niedziela, 3 listopada 2013

dot.70 rocznicy śmierci Eugeniusza Junoda Bodo

Dnia 7 października br. przypadała 70 rocznica śmierci
Eugeniusza Junoda Bodo. Wielki Polski aktor, reżyser, uwielbiany przez polską publiczność artysta, którego poznałem dzięki niedocenianemu programowi Stanisława Janickiego "W starym kinie" zmarł w sowieckim łagrze. Straszne.
W akcie zgonu napisano, że był więźniem społecznie niebezpiecznym a zmarł na gruźlicę płuc przy towarzyszącej pelagrze.
Bardzo boli fakt, że od końca wojny do roku 1989 mówiło się bardzo mało o zniknięciu tej ikony kina , lecz boli jeszcze bardziej, że po 1989 roku sprawa ta nie została dokładnie zbadana i podana do wiadomości publicznej przez IPN.
Chwilami wydaje mi się, że dzisiaj jesteśmy o wiele bardziej niż przed laty prosowieccy i proniemieccy-cóż to pewnie arkana polskiej demokracji.
Bardzo proszę redakcje TV Trwam i TV Republika i inne nieliczne wolne media w Polsce o opublikowanie historii Eugeniusza Junoda Bodo opierając się na wspaniałej książce Ryszarda Wolańskiego "Już taki jestem zimny drań".
Historia zobowiązuje nas do tego, wierzę w to że męczeństwo Eugeniusza Junoda Bodo należy uwiecznić postawieniem pomnika na Powązkach oraz nakręceniem filmu dokumentalnego o życiu tego wybitnego aktora.
Bo Bodo był wart o wiele więcej.



Dariusz Grzegorz Sikorski

Te słowa wysłałem na począku września bieżącego roku do TV Republika jak też do Radia Maryja.

Niestety, nie zauważyłem żadnego odzewu, żadnej reakcji.Przykro.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz