„Jestem wysłannikiem tej Polski, która nigdy nie ustanie w walce z waszym najazdem”
W marcu 1942 roku za pomocą miny magnetycznej w zatoce Eleusis zatopił U-Boota U-133 będącego bazą włoskich nurków bojowych szkolonych do zatapiania brytyjskich okrętów. U-Boot poszedł na dno z niemal całą załogą. W identyczny sposób zatopił w Koryncie kolejną niemiecką łódź podwodną U-372. Potem posłał na dno przejęty przez Niemców grecki niszczyciel „Król Jerzy”, hiszpański transportowiec i włoski ścigacz. Na wyspie Faros spalił całą flotyllę kutrów wyładowanych amunicją dla niemieckich wojsk w Afryce. (…)
W zgodnej opinii swoich przełożonych polski agent wyrządził Niemcom więcej szkód, niż niejedna aliancka armia dysponująca wsparciem lotnictwa i artylerii. Walnie przyczynił się do klęski niemieckiego korpusu ekspedycyjnego w Afryce Północnej.
(…)
Niemcy szaleli. Za głowę agenta wyznaczono olbrzymią cenę pół miliona drachm, a w całym kraju pojawiły się plakaty z jego podobizną. Pierwszy raz wpadł już w grudniu 1941 roku. W ręce Gestapo wydał go jego szkolny kolega Tinos Pandos. Wieziony na przesłuchanie niespodziewanie uderzył strażnika, otworzył drzwi samochodu i wyskoczył na ulicę. Przeturlał się po bruku, poderwał na nogi, wskoczył w najbliższą bramę i tyle go widziano.
Niemcy szaleli. Za głowę agenta wyznaczono olbrzymią cenę pół miliona drachm, a w całym kraju pojawiły się plakaty z jego podobizną. Pierwszy raz wpadł już w grudniu 1941 roku. W ręce Gestapo wydał go jego szkolny kolega Tinos Pandos. Wieziony na przesłuchanie niespodziewanie uderzył strażnika, otworzył drzwi samochodu i wyskoczył na ulicę. Przeturlał się po bruku, poderwał na nogi, wskoczył w najbliższą bramę i tyle go widziano.
Drugi raz został aresztowany na wyspie Faros zaraz po spaleniu flotylli kutrów z amunicją. Zatrzymali go włoscy karabinierzy. Widać nasz agent był wielbicielem sienkiewiczowskiej Trylogii, ponieważ postąpił z nimi identycznie, jak pan Zagłoba z Rochem Kowalskim. Po drodze na posterunek Polak zaproponował im, by wstąpili do knajpy na kielicha. Tam upił ich w trupa, i kiedy stracili już kontakt z rzeczywistością zdjął z jednego z nich mundur, przebrał się w niego i spokojnie opuścił wyspę.
(…)
(…)
4 comments on “„Jestem wysłannikiem tej Polski, która nigdy nie ustanie w walce z waszym najazdem”